wtorek, 14 lipca 2015

Smutny Warsztat

Ruszamy w przyszłą sobotę z cyklem warsztatów "Czy trenerzy rozwoju osobistego są smutni?"

Po co?

Założyliśmy przecież całkiem popularny fanpejdż, który skupia się, jak kilka innych, na tzw.bece ze zjawiska "rozwoju osobistego".

Nie. Szczerze mówiąc kompletnie nie o to nam chodzi. Wybraliśmy taki, a nie inny styl, by pisać o tym, co dla nas ważne. O edukacji. Świadomej, wolnej, krytycznej, zdystansowanej wobec siebie i nastawionej na rzeczywistą zmianę sposobów myślenia, działania, rozumienia.

W pewnym sensie my chwilowo rzeczywiście jesteśmy smutni, bo nie podoba nam się kierunek, w którym siłą bezwładu zmierza tzw.rynek szkoleń i warsztatów. Zamiast być klakierami, treserami czy komediantami chcemy zbudować przestrzeń, w której odnajdą się ludzie mający świeże, nietypowe i odpowiedzialne spojrzenie na temat kształtowania ludzi i otaczającego nas świata.

Zajmujemy się szkoleniami od ponad 16 lat. Przeszliśmy przez bardzo różne etapy. Niektóre z nich nas dziś bawią, innych trochę się wstydzimy, ale mamy bardzo mocną świadomość jednej rzeczy: Istnieją realne i sprawdzalne metody/narzędzia, które rzeczywiście czynią nasze życie lepszym, pełniejszym, bardziej smakowitym. Istnieją setki edukatorów, trenerek, coachów, którzy są niesamowitymi i bardzo mądrymi osobami. Często nie wiedzą oni, czy ich zdumienie tym, co wyrabia się w dziedzinie "rozwoju osobistego" jest oznaką ich nieprzystosowania lub błędnego oglądu.

W większości wypadków nie mylicie się w nazywaniu po cichu, tego w czym wspólnie uczestniczymy.

Tzw.rynek rozwoju osobistego stał się przestrzenią, w której najważniejszą wartością jest sprzedaż, sprzedaż i jeszcze raz sprzedaż. To nie edukacja, to hurtowy handel trefnymi narzędziami i dmuchanymi balonami. Doprowadza to do sytuacji, w której ludzie nie widzą powodu, by płacić nam za naszą pracę odbierając nas jako większych lub drobniejszych cwaniaków działających metodami znanymi z Amwayu i innych podobnych piramidek złudzeń.

Nie, my nie zajmujemy się ośmieszaniem edukacji i rozwoju osobistego. To, co jest nazywane obecnie tymi słowami robi to o wiele skuteczniej i dosadniej.

Nie czujemy się lepsi, bardziej moralni, bardziej oświeceni. Nie mamy misji. Chcemy pokazywać, że edukacja w tym dość smutnym kraju może być narzędziem prawdziwej, mocnej i świadomej zmiany,

Zapraszamy.

3 komentarze:

  1. I amen. 18 lat uczę ludzi, pomagam odkrywać. Mam firmę. I dziś to dziedzina ogarnięty przez makabreske. Coaching jeszcze pogorszył sytuacje. Nawet terapia zaczyna być sprzedawana jak polisy i inne produkty finansowe, w pakietach. Coaching to poganianie bez refleksji, i niestety często bez dobrego przygotowania.Coach to wychowawca do wynajęcia. I dobrze. Tylko rozwój to nie bieg do przodu i nie efekt nakręcenia po wysłuchaniu mowcy- performera. Smutni, smutne to o czym piszecie

    OdpowiedzUsuń
  2. I życzę powodzenia. Trafiłem na Wasz fanpejdż przez przypadek dzisiaj i oderwać się nie mogę. Sam dopiero rozpoczynam przygodę jako coach i już na wstępie mam bardzo ciekawe doświadczenia związane z tym wobec czego tak kapitalnie się odnosicie - "zbawców świata" co nie miara;)

    To co czytam w waszych postach jest bardzo bliskie wartościom, które sam wyznaje - choć tak naprawdę nie wiem jeszcze do końca jakie Wy wyznajecie;) No więc właśnie - Czy moglibyście chociaż trochę przybliżyć mi źródło/a waszych inspiracji i przemyśleń? W sensie - już wiem co Wam nie pasuje, a teraz wobec czego jesteście nastawieni przychylnie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi to bliskie co tu czytam. Od dłuższej chwili obserwuję Smutnych Trenerów.

    OdpowiedzUsuń