sobota, 30 lipca 2016

Urodzinowe życzenie

Smutni Trenerzy Rozwoju Osobistego powstali prawie dokładnie rok temu. Dlatego pora Wam pewne sprawy wyjaśnić.

Główne nieporozumienie, albo rozumienie odmienne od naszej wizji, jest związane z postrzeganiem tego miejsca jako kolejnego miejsca, gdzie wstawia się wesołe obrazki i drze się przysłowiowego "łacha".

Wybaczcie, nie chodzi nam o to.

Nazwa Smutni Trenerzy Rozwoju Osobistego nie jest nazwą ironiczną. Jest nazwą oddającą ukryty stan środowiska, z którego się wywodzimy i którego na razie nie zamierzamy opuszczać. Czasy są takie, że w prawie każdym stwierdzeniu szuka się ironicznego dystansu, które ma nas chronić przed rzeczywistą treścią wypowiadanych czy pisanych słów.

Jak mawiał Slavoj Żiżek, dziś już prawie nikt nie mówi: "Kocham Cię", na wszelki wypadek powie więc: "Jakby to powiedział poeta (lub Żiżek :)): kocham cię".

Śmiech jest potężnym narzędziem emancypacyjnym, ale wydaje nam się, że by tak się stało, po jego wybuchu powinna przyjść pora na refleksję, zmianę w działaniu. Inaczej śmiech staje się tylko i wyłącznie wentylem wypuszczającym powietrze z nadmiernie napiętego balonu, ale w taki sposób, by balon nigdy nie odkrył swojej wewnętrznej pustki.

Nie jesteśmy zwolennikami opisu świata, który proponuje fanpage "Zdelegalizować coaching i rozwój osobisty", nie przeszkadza nam też jego istnienie. My podchodzimy do sprawy inaczej. Niczego nie chcemy delegalizować, chcemy zaś przejść przez pewien ważny proces:

1. Odkrycie braku,
2. Krytykę,
3. Śmiech lub/i wkurzenie,
4. Szukanie dróg i narzędzi zmiany obecnego stanu rzeczy.


Ten kraj bardzo potrzebuje rozwoju. Wiele wydarzeń pokazuje jak bardzo.